Pierwszy odlew .......................
Upssss... Gotowe końcówki - zaraz naturalnie wędrują do silikonu ...
Powoli do przodu - surówka odblasku co ich są dwa na każdym błotniku ....:-)
I fotka makro...
Wyszło bardzo fajnie, dokładnie jak chciałem ...
How do rivets - Jak zrobić nity...
A tutaj już wycięte nity. Wycinam przyrządem zrobionym z przyciętej igły od strzykawki fi 1.0, sprężynki od zapalniczki i stalowego drucika 0.6 mm..Jak widać, zdarzają się z lekka zdeformowane egzemplarze, ale to mały pikuś, odlewów można zrobić kilkadziesiąt bez problemu..
Nity są już gotowe. Tak wyglądają odlewy....
Ponieważ na na końcówkach, blachy są mocowane do kątowników maciupkimi w tej skali nitami, zostałem zmuszony kurde do wydziabania owych mikro nitów. Mały tutorial fotograficzny jak ja toto wykonuję. Oczywiście można same aluminiowe nity przyklejać do modelu. Ja po prostu robię foremkę coby odlać sobie zapas, żeby się nie bawić z folią na drugi raz. Nity mają 0,7 - 0,8 mm średnicy...
4. Popsikane szarym Motipem nity przygotowane do foremkowania ....Kilka nitów, jak widać nie wyszło, jakieś szpary, w jednym dziura jest od wytłaczania, ale reszta spokojnie wystarczy coby odlać kilkaset sztuk....
3. Ponieważ nie chce mie się przyklejać superglutem ( wredne nadlewki z kleju ), przyklejam gotowe nity do tekturki z przyklejonym kawałkiem taśmy klejącej, strona klejącą do góry naturalnie..
2. Wycinam krążki z folii.... Potem na kawałku tektury wytłaczam takim przyrządem z gwoździa, z zaokrągloną na wiertarce końcówką.....
1. Folia aluminiowa o grubości podobnej jak na serkach i innych opakowaniach :-) oraz wycinak z igły 1,0 średnicy i kawałeczek twardej gumy..
Teraz pora na zadnie końce błotników. Spróbuję zrobić wszystkie końce działające na zawiaskach ze sprężynami oczywiście...
Małe co nieco... Odrobina metaloplastyki z blaszki miedzianej...Te zadnie błotniki mają kurde tych klamotów.
Heh, mój kotek sam nie wie gdzie sobie kimnąć.... Doniczka na balkonie...
Błotników ciąg dalszy, żeby nie było łatwo, jest trochę bajerów których jeszcze brak - zawiaski, ceownik podtrzymujący końcówkę oraz mocowanie takich beleczek ....
Pora na błotniki, są w zasadzie gotowe, śrubki i inne takie zaraz się doklei - na zdjęciu takie jakieś niby blaszki zaokrąglone. Cholera wie po co to jest, ale jest, więc niestety cuś tam kombinuję coby to zrobić....
Mała fabryczka zadków ;-), Odlewy czasem mają małe niedolewki od dolnej strony, jednak bez problemów łatam szpachlówką na bieżąco....
Nałożony zimmerit, tam gdzie było tłustawe na minii, zrobi się kilka niedużych ubytków.....
Superimposed Zimmerit, where was the fat layer, there will be some small loss Zimmerit .....
Podkład ciemny brąz w paru miejscach, potem minia, nieco tłuszczyku...
Primer - dark brown paint, a few spots minia color, a bit of fat on the paint ..
Pierwsze przymiarki, wygląda że wszystko jest OK, odlew elegancko pasuje. Na boku widać 3 bąble - szpachla w dłoń :-) . Kilka niedolewek spokojnie da się załatać..
Świeżo otwarta forma, wygląda że nie ma żadnych bąbli. Za chwilkę pierwsza zalewajka :-)
No to jedna połowa jakby gotowa, teraz tylko wydłubać plastelinę, posmarować oddzielaczem i zalać drugą część. Mam nadzieję że wyjdzie w porząsiu, inaczej ponad kilo silikonu pójdzie w diabły kurde....Foremka jest tak inaczej dzielona, pierwszy raz tak kombinuję:-).. Na focie jeszcze z plasteliną we wlotach powietrza.............
No to w końcu dupcia jest gotowa do zrobienia formy. Tylko jak to sprytnie rozwiązać hmmm...
Podkład ciemny brąz w paru miejscach, potem minia, nieco tłuszczyku...
Primer - dark brown paint, a few spots minia color, a bit of fat on the paint ..
Pierwsze przymiarki, wygląda że wszystko jest OK, odlew elegancko pasuje. Na boku widać 3 bąble - szpachla w dłoń :-) . Kilka niedolewek spokojnie da się załatać..
Świeżo otwarta forma, wygląda że nie ma żadnych bąbli. Za chwilkę pierwsza zalewajka :-)
No to jedna połowa jakby gotowa, teraz tylko wydłubać plastelinę, posmarować oddzielaczem i zalać drugą część. Mam nadzieję że wyjdzie w porząsiu, inaczej ponad kilo silikonu pójdzie w diabły kurde....Foremka jest tak inaczej dzielona, pierwszy raz tak kombinuję:-).. Na focie jeszcze z plasteliną we wlotach powietrza.............
No to w końcu dupcia jest gotowa do zrobienia formy. Tylko jak to sprytnie rozwiązać hmmm...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Krytyka mile widziana :)
Notes and comments are welcome:)