Kurcze, zapomniałem nakleić te kwadratowe śruby na środkowej klapie :( . Trza ręcznie dorabiać, no i przerobić oryginała ...
No i pozbyłem się prześwitującej miedzi :) . Jeszcze raz pomalowałem po oksydowaniu, poddałem działaniu warunków atmosferycznych oczywiście i pomalowałem fixerem, który ładnie to utrwalił. Kolejny mały problemik z głowy ........
Well, I got rid of the translucent copper). Once again, painted after burnishing, have examined the action of weather conditions and painted, of course, fixer, which is nicely recorded. Another small problem has been corrected .. ........
Przy okazji nałożyłem oksydę na trawione uchwyty narzędzi. Teoretycznie po pomalowaniu, jeżeli farba odpryśnie, to powinno wyjść spod spodu czarniawe a nie mosiężne paskudne... chyba :)
By the way put on the oxidative etching tool holders. Theoretically, after the painting, where paint chipping, you should come out from underneath a dark color and not a nasty golden :)...
Chwila przerwy w klepaniu błotników, spróbowałem poczernić miedziane łańcuszki i pomalować, tudzież poobcierać z lekka, kurde, w łapie było całkiem OK, a na focie makro jednak miedź się pokazuje. Ale będę udawał że to niby rdzawe obciery :) ...Na poniższej focie oksyda i pomalowany piaskową i z lekka powycierany łańcuszek :)
In the picture below two pieces of brass chain. one of the imposed oxidative and the other has already painted and slightly shabby and dirty ..:)
I jeszcze fotka z obłupanym wahaczem :). Niezbyt zgodne z prawdziwym detalem to jest - za bardzo połupane , ale wahacz będzie bardziej wsunięty i nie będzie go praktycznie widać więc zostawiam jak jest. Poza tym trening w glutowaniu zawsze się przyda jakby co :)
No to wreszcie postawiłem wannę na kapciach :) . Kurde jakby połowa modelu dokonana , od jutra bierę się za błotniki , może uda się zrobić z ruchomymi blachami na sprężynkach, tak jak daaawno temu w kartonowo-foliowej czwórce w skali 1/25...
Wanna na gąsiach wygląda całkiem OK , koła może z lekka krzywe , ale czołowe są przyklejone chwilowo plasteliną , dlatego takie mylne wrażenie na fotach może zaistnieć , ( mam kurde taką nadzieję )...
Wahacz matka z nałożoną fakturą odlewu i pomalowany podkładem..
I pierwsza przymiarka :)
Żmudnie wydziabany wahacz do kompletu - surówka póki co :)
Mniej więcej gotowe i przyklejone do kadłuba .....Prepared and fastened to the hull
I po wstępnym poskrobaniu...And after the initial scraping ...
Tradycyjne glutowanie:)...Traditional salting and application of the pigment slurry
Oraz gotowe odlewy ....
Gotowe napinacze - kopyta....
Rury na wajchę i kalamitki .
Odlany surowiec :)
Przygotowany duperel do foremkowania
Pospawane :)
Pomalutku do przodu , zaraz będę spawał te wszystkie wsporniki , potem forma i kombinacja na
odlewach coby wydłubać lewą i prawą stronę
Surówka :)
No i pozbyłem się prześwitującej miedzi :) . Jeszcze raz pomalowałem po oksydowaniu, poddałem działaniu warunków atmosferycznych oczywiście i pomalowałem fixerem, który ładnie to utrwalił. Kolejny mały problemik z głowy ........
Well, I got rid of the translucent copper). Once again, painted after burnishing, have examined the action of weather conditions and painted, of course, fixer, which is nicely recorded. Another small problem has been corrected .. ........
Przy okazji nałożyłem oksydę na trawione uchwyty narzędzi. Teoretycznie po pomalowaniu, jeżeli farba odpryśnie, to powinno wyjść spod spodu czarniawe a nie mosiężne paskudne... chyba :)
By the way put on the oxidative etching tool holders. Theoretically, after the painting, where paint chipping, you should come out from underneath a dark color and not a nasty golden :)...
Chwila przerwy w klepaniu błotników, spróbowałem poczernić miedziane łańcuszki i pomalować, tudzież poobcierać z lekka, kurde, w łapie było całkiem OK, a na focie makro jednak miedź się pokazuje. Ale będę udawał że to niby rdzawe obciery :) ...Na poniższej focie oksyda i pomalowany piaskową i z lekka powycierany łańcuszek :)
In the picture below two pieces of brass chain. one of the imposed oxidative and the other has already painted and slightly shabby and dirty ..:)
I jeszcze fotka z obłupanym wahaczem :). Niezbyt zgodne z prawdziwym detalem to jest - za bardzo połupane , ale wahacz będzie bardziej wsunięty i nie będzie go praktycznie widać więc zostawiam jak jest. Poza tym trening w glutowaniu zawsze się przyda jakby co :)
No to wreszcie postawiłem wannę na kapciach :) . Kurde jakby połowa modelu dokonana , od jutra bierę się za błotniki , może uda się zrobić z ruchomymi blachami na sprężynkach, tak jak daaawno temu w kartonowo-foliowej czwórce w skali 1/25...
Wanna na gąsiach wygląda całkiem OK , koła może z lekka krzywe , ale czołowe są przyklejone chwilowo plasteliną , dlatego takie mylne wrażenie na fotach może zaistnieć , ( mam kurde taką nadzieję )...
Wahacz matka z nałożoną fakturą odlewu i pomalowany podkładem..
I pierwsza przymiarka :)
Żmudnie wydziabany wahacz do kompletu - surówka póki co :)
Mniej więcej gotowe i przyklejone do kadłuba .....Prepared and fastened to the hull
I po wstępnym poskrobaniu...And after the initial scraping ...
Tradycyjne glutowanie:)...Traditional salting and application of the pigment slurry
Oraz gotowe odlewy ....
Gotowe napinacze - kopyta....
Rury na wajchę i kalamitki .
Odlany surowiec :)
Przygotowany duperel do foremkowania
Pospawane :)
Pomalutku do przodu , zaraz będę spawał te wszystkie wsporniki , potem forma i kombinacja na
odlewach coby wydłubać lewą i prawą stronę
Surówka :)